piątek, 20 czerwca 2014

Konkurs fotograficzny - wygrana :)

Hej kochani!

Dziś przychodzę z pozytywnym postem oraz informacją. Zacznę od informacji. To dla tych osób, które weszły na bloga przez wordpress. Z dniem dzisiejszym przenoszę bloga na blogspot. Z pewnych względów będzie mi go tutaj łatwiej prowadzić, tak więc zapraszam pod adres: http://mcdusiainnorway.blogspot.no :) Bloga na wordpress jeszcze nie usuwam, ale nie umiem powiedzieć, jak długo tam zostanę. To tyle z ogłoszeń parafialnych.

Teraz chciałam Wam krótko opowiedzieć o przyjemności jaka mnie spotkała zaraz po tym jak się uporałam z trudami dotyczącymi sytuacji mieszkaniowej. Pod koniec maja wzięłam udział w krótkoterminowym konkursie na instagramie. Konkurs zorganizowała szkoła Norges kreative høyskole, którą interesuję się już od dłuższego czasu, ponieważ proponuje ona studia na moich wymarzonych kierunkach stricte medialno-kreatywnych, czyli fotografia i film. Niestety szkoła jest prywatna, więc mając całe utrzymanie na swojej głowie, nie mogę się na niej "zarekrutować"...  Nie stać mnie na rezygnację z dochodu na rzecz nauki... Przynajmniej nie teraz. A co będzie w przyszłości. Who knows. ;) W każdym razie, szkoła ogłosiła konkurs pod hasłem "øyeblikk", czyli chwila, moment. Można było wstawić cokolwiek. Ja postanowiłam wykorzystać jedną z fotek, którą zrobiłam 17 maja podczas uroczystości dnia konstytucji w Norwegii. Tak przy okazji, teraz skojarzyłam, że miałam Wam w sumie o tym dniu opowiedzieć i jeszcze tego nie zrobiłam. Nadrobię! Tymczasem zapodam Wam przedterminowo teaser ;), czyli mój krótki filmik z tego dnia, który umieściłam na youtubie. A wracając do zdjęcia i decyzji jury. Bardzo mnie ona zaskoczyła. Profesjonaliści postanowili postawić na zdjęcie, którego obecność na moim instagramie w porównaniu z innymi moimi zdjęciami przeszła bez odzewu o_O. Dało mi to mocno do myślenia. I potwierdziło fakt, że być może instagram jest jakąś drogą komunikacji, ale na pewno nie właściwej weryfikacji. Często liczą się tam efekty specjalne a nie treść zdjęcia. Tym bardziej cieszę się, że fotka, którą postanowiłam wystawić w konkursie tak bardzo odbiega od schematycznego myślenia. :) Jest ona raczej symbolem współczesnej Norwegii a nie manifestacją nowej aplikacji z AppStore :). Okazuje się, że czasem nie warto zrażać się brakiem reakcji na nasze wypociny, tylko robić swoje. Bo kto ma docenić ten doceni :). No dobra, ale co z tej mojej wygranej wynikało? Jakie korzyści? A mianowicie takie, że razem ze współwygranymi mogliśmy odbyć 8 godzinny kurs fotograficzny w Norges kreative høyskole pod okiem dwóch znanych norweskich fotografów, będących jednocześnie nauczycielami tejże szkoły, czyli Andersa Nilsena i Tevje Akerø. Obaj bardzo ciekawi, z bogatym doświadczeniem oraz portfolio sięgającym od fotoreportażu wojennego po fotografię komercyjną. Przygotowali oni dla nas jednodniowy kurs, ale bardzo konkretny i praktyczny, tak, że po zaledwie kilku godzinach spędzonych razem z nimi wiedziałam i wiem nadal, że moja świadomość na temat robienia zdjęć w jakimś stopniu wzrosła. Innymi słowy, trochę mnie w tej materii rozdziewiczyli i dzięki im za to ;). Kurs był podzielony na kilka części. Najpierw zapoznaliśmy się z sylwetkami zawodowymi obu panów, ich pracami i kierunkami w fotografii, którymi się zajmują, następnie przeszliśmy część teoretyczno-techniczną. Dowiedzieliśmy się o różnych trickach, kategoriach, roli swiatła, funkcjach przesłony i migawki itp. Wszystko po to, by w kolejnych godzinach wyjść razem na Karl Johansgate, czyli główną ulicę w mieście i wykonać kilka zadań praktycznych, czyli zdjęć w konkretnych zagadnieniach podanych nam przez Andersa. Powiem Wam szczerze, że nie sądziłam, że na ulicy, zwykłej zatlłoczonej ulicy jest TYLE tematów do sfotografowania. Wystarczyło mnie w tym raz uświadomić, żeby moje spojrzenie już nigdy nie było takie jak wcześniej! Ile rzeczy człowiek przeocza! Ile jest mu obojętnych a które mogą być świetnym kadrem. Czekamy na coś co się wydarzy, żeby poddało nam temat do fotografii a tymczasem zwykła codzienność jest przebogata w tematy.  Po powrocie z Karl Johan zasiedliśmy wspólnie do naszych prac i oceniliśmy jak nam wyszły. Również ciekawe doświadczenie. :)

Szkoda, że nie mogę pouczestniczyć w tego typu edukacji trochę dłużej... Mimo, iż w mojej duszy bardziej gra robienie filmów niż zdjęć to jednak coś się we mnie rozbudziło, jakaś nowa fascynacja. :) I do tego fakt, jak ciekawie można opowiadać o swoich zdjęciach. Cud, miód i orzeszki :D. Film mówi najczęściej sam za siebie. Obraz można interpretować. Polecam Wam spróbować swoich sił, choćby poprzez fotografię wykonywaną telefonem. Jak Anders powiedział, dobrą fotografię można tak naprawdę zrobić wszystkim, nie tylko Nikonem czy Canonem :). Jak jest oko i jest ten moment, to wyjdzie :). I tego się będę trzymać. Na dzień dzisiejszy moje zdjęcia są wykonywane telefone, Iphonem. Czy nadejdzie zmiana na profesjonalny sprzęt? Zobaczymy. :)
Cieszę się bardzo, że udało mi się coś wygrać, coś tak praktycznego, wiedzę na przyszłość. Mogłam porozmawiać z fachowcami, znawcami tematu. Usłyszeć ich opinię na temat moich prac. To buduje, nawet jeśli zdarzy się krytyka, jest ona konstruktywna. :)

A teraz zapodam Wam link do filmiku, strony szkoły oraz moje zdjęcie. Jeśli interesowałby Was mój komentarz do zdjęcia, dajcie znać w komentarzach :).





A tu już osobno kilka innych fotek wykonanych tego dnia w ramach ćwiczeń:










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz